Ale nie dla mnie. Nigdy nie obchodziłam zbyt specjalnie świąt. Rodzice nigdy nie mieli czasu, a od tygodnia...nie mam domu. Sprawiałam rodzicom zbyt wiele problemów, więc gdy tylko skończyłam 18 lat...wyrzucili mnie. Moje zachowanie było spowodowane brakiem miłości okazywanej od nich.
Zabrałam tylko kilka rzeczy, które nosze w torbie podróżnej, telefon, portfel z oszczędnościami i kilka innych drobiazgów. Zdecydowałam, że po resztę rzeczy wrócę później. Ludmiła - moja najlepsza przyjaciółka, proponowała mi, abym zamieszkała z nią i jej chłopakiem, ale po co im problem, jakim jestem ja? Codziennie dzwoni i pyta czy zmieniłam zdanie, ale jestem nieugięta.
Te wszystkie ozdoby, reklamy świąteczne...to wszystko mnie dołuje!