wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 2 " Hej skarbie"

Następny dzień:
Dochodziła 12. Ludmiła i Fran poszły na zakupy, aby wyglądać bosko, gdy przyjdą chłopcy. Nie przewidziały, że będą tam tak długo. Violetta siedziała w jadalni i rysowała. Miała talent. Zaprzeczyć nie można. Kochała rysować. Ubrana była w TO (bez bluzy).Usłyszała dzwonek do drzwi. Przerwała swoją dotychczasową czynność i skierowała się w stronę drzwi. Ujrzała uśmiechniętych od ucha do ucha Leona i Federico'a.
-Hej. Wejdźcie. -powiedziała i wpuściła ich do środka.
-Hej. Co ty tak na różowo? -zapytał Leon
-A ja wiem? Miałam ochotę. -odpowiedziała i skierowała się w stronę jadalni. Usiadła na krześle i powróciła do przerwanej czynności.
-Ludmiły i Francesci nie ma? -zapytał Federico
-Nie ma są jeszcze na zakupach. Siadajcie. Coś do picia? -znów przerwała swoją czynność
-Nie dzięki.
-Okej.

Wzięła się za dokańczanie rysunku. Fede i Leon usiedli naprzeciwko Violetty i przyglądali się jej dziele.
-Czemu tak patrzycie? -zapytała w końcu
-Ślicznie rysujesz. -powiedział Leon
-Dzięki
Znów usłyszeli dzwonek do drzwi.
-Otworzycie? -zapytała
-Ja pójdę. -odpowiedział Federico
-Nie przyszły z wami fanki? -zapytała znów szatynka
-Nie, bo zaparkowaliśmy prosto przed domem.
-Aha.

Federico pociągnął za klamkę i ujrzał za drzwiami dobrze zbudowanego chłopaka.
-Eee... Cześć. -przywitał się zdezorientowany
-Cześć.
-Jest Violetta?
-Jest. Wejdź. -uchylił szerzej drzwi.
-Hej skarbie. -przywitał się z Violettą dając jej buziaka w policzek.
-Hej. -odpowiedziała uśmiechnięta
-Dziewczyn nie ma?
-Nie. Poszły na zakupy.
-Okej. A to jest ten Leon tak? -zapytał wskazując na szatyna
-Tak, a ten obok to Federico, najlepszy przyjaciel Leona. Przyszli do Lu i Fran, ale muszą poczekać.
-Aha. Śliczny rysunek. -pochwalił dziewczynę.
-Dziękuje. -odpowiedziała. -Poczekamy, aż dziewczyny wrócą i pójdziemy na górę okej?
-Spoko. -odpowiedział i usiadł koło dziewczyny, która właśnie skończyła swoje dzieło.
-Nie chcecie jednak nic do jedzenia czy picia? -zapytała znowu
-Ja proszę szklankę wody. -powiedział Leon
-Ja też. -powiedział Fede
-Okej. Chodź Diego. -udali się razem do kuchni.
Dziewczyna nalała wody do szklanek i odwróciła w stronę ukochanego.
-Wiesz co? -zapytał
-Co?
-Kocham Cię
-Ja też
-Ty też co? -zapytał uśmiechnięty
-Ja też Cię kocham.


-To jest ten Leon tak? -zaczął przedrzeżniać chłopaka Violi Leon.
-Weź przestań, bo Cię jeszcze usłyszą. -mówił przez śmiech Fede
-Okej.

Violetta wraz z ukochanym właśnie szli do jadalni. Postawili szklanki na stole.
-Wiesz co? -zapytał szeptem chłopak Violetty
-Co?
Szepnął jej coś na ucho.
-Ooooo dziękuje. -zarumieniła się
W tym momencie do domu weszły wesołe dziewczyny z pięcioma torbami każda.
Gdy weszły do jadalni i ujrzały chłopaków ucichły.
-Która godzina Fran?
-12:30
-Ups..-powiedziały równo
-Przepraszamy za spóźnienie.
-Spoko -odpowiedział Leon
-Cześć Diego.
-Cześć Diego. -powiedziały, gdy zobaczyła chłopaka ich najlepszej przyjaciółki
-Cześć
-Violu! Mamy dla Ciebie super sukienkę, -powiedziała Lu
-Pokażcie! -krzyknęła szatynka i podbiegła do przyjaciółek.  -Ona jest....CUDOWNA!
-Apropo prezentów. Mam coś dla Ciebie. -powiedział Diego i podszedł do dziewczyny. Wręczył jej małe czarne pudełeczko. Wszyscy podeszli bliżej chcąc wiedzieć co to jest.
Violetta otworzyła je i ujrzała śliczny WISIOREK.
-Oooo dziękuje. -odwróciła się do chłopaka i pocałowała go.
-Dla mojej księżniczki wszystko.
-Ooooo. Jaki ładny. -powiedziały dziewczyny
-Założysz mi? -zapytała
-Pewnie. -odpowiedział uśmiechnięty i założył prezent dziewczynie. Leon był trochę zazdrosny co zauważył Federico.
-Dobra to ja biorę rysunek i idę z Diego do mojego pokoju. -powiedziała szatynka po czym podeszła do stołu i zabrała z niego rysunek, a następnie udała się do swojego pokoju wraz z chłopakiem.

Godzinę później:

Dziewczyny siedział wraz z Leonem i Fede w salonie i już można było powiedzieć, że są dobrymi przyjaciółmi.
-Serio? Że wy nawet pizzy nie umiecie zrobić? -zapytała Fran przez śmiech
-Chyba nie skoro włożyliśmy ją do zmywarki. -odpowiedział również ze śmiechem Leon
-Ej, a co oni robią tam na górze? -zapytał Federico
-Nie wiem. Potrafią tam siedzieć nawet kilka godzin.
-Aha

Po chwili usłyszeli głośny huk. Wszyscy migiem pobiegli do pokoju Violetty. Violetta siedziała na łóżku i śmiała się ze swojego chłopaka, który leżał na podłodze i również się śmiał.
-Co się stało? -zapytała Fran dusząc w sobie napad śmiechu
-Wygłupialiśmy się trochę no i Diego spadł z łóżka i udawał, że stracił przytomność, więc wylałam na niego wodę z wazonu.
-Was to samych zostawić nie można. -mówiła przez śmiech Lu
-Ej! To nie moja wina, że on udawał. -oburzyła się Viola, ale po chwili wybuchła śmiechem -Dobra Diego. Dam Ci jakieś twoje ubrania.
Podeszła do szafy i wyjęła z nich czarną koszulkę i jeansy, a następnie podała je chłopakowi.
-Idź do łazienki się przebrać.
-Okej.
-On tu ma nawet swoje ubrania? -zapytał szeptem Ludmiły Leon
-No



_________________________________________________________________
Ta nawet koniec zawaliłam -,- Dobra! Na usprawiedliwienie mam, że chciałam coś dopisać, ale nie wyszło...xD Znów taka długość ;/ Wkrótce wakacje, więc będą dłuższe, ale nie myślcie, że je całe spędzę przed komputerem ;) Nie wiem czy nie ma błędów, ale na szybko teraz piszę "pod krechą".
Troszkę opóźniony, ale tylko dwa dni, a nie miesiąc. x D
Dobra kolejny postaram się dać jak najszybciej i opowiadanie musi się rozwinąć to będzie ciekawsze :D

EDIT: Nie bijcie za Diego'a!





15 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział ! Genialnie piszesz i czekam na next :*****
    Leos troche zazdrosny ojoj...Te opowiadanie mnie wciagneło *.*
    Zapraszam do mnie jesli ktoś wpadnie to niech zostawi komentarz ;)
    http://leonetta-od-nowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział czekam na next :)
    + Obserwuje bloga :D
    Zapraszam do siebie jak będziesz miała czas:
    http://violetta-moja-historia-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski :***
    Zakochałam się w twoim blogu <3
    jest świetny *.*
    Czekam na nexta :*******

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć ♥
    Przeczytałam Prolog i Rozdział 1 ;d
    A teraz rozdział 2 ;d
    Bawisz się w Diemiłkę, tak? xd
    To się baw!XD
    Nie zbiję Cię za Diego, bo jak?
    Laptopa bym sobie popsuła ;p xd
    Czekam na nextciora <3

    Pozdrawiam ;*

    Julson <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :3
    Czekam na nexta :3
    Caat :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem tu od niedawna, przeczytałam prolog, 1 i 2 rozdział i powiem tylko jedno : CUDO!! <3
    León taki zazdrosny :D hehe
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :D
    PS: Mogłabyś zajrzeć do mnie?
    http://leon-y-violetta-amor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Uhuhu, fajny rozdzialik *-*
    Leosiek, jest zazdrosny *o*
    <333 Ogółem boski blog, będę tu zaglądać ;**
    Czekam na nowy rozdział!
    http://moje-story-leonetta.blogspot.com <- Zapraszam na prolog!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział jak zawsze czekam na kolejny.
    I chciałam spytać czy weszłabyś na mojego bloga zależy mi na opinii innych.
    leonettamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wątek z Diego był raczej słodki <33
    Fajna Leonetta, ale no urozmaicenie też potrzebne ;p
    Piszesz bardzo fajnie, tak pięknie ;)
    Życzę weny i czasu na pisanie rozdziałów.
    Jakbyś mogła zajrzeć do mnie:
    http://victoria-deporte-amor.blogspot.com/
    to byłabym wdzięczna.
    Nie jest to co prawda opowiadanie o Violettcie, ale mam nadzieję, że zajrzysz i się spodoba.
    Pozdrowienia ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ten rozdział !!!
    Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  11. http://my-story-moje-opowiadania.blogspot.com/2014/02/rozdzia-2-same-kopoty.html
    Jesteś najlepsza !
    Prosze o mała pomoc w zareklamowaniu mojego bloga ;) byłabym wdzięczna
    WERA <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który daje mi motywacje do dalszego pisania ;)