czwartek, 5 lutego 2015

Rozdział 2 "Tam ktoś stoi"

- Czy to możliwe? - wyszeptała Ludmiła. Nie mogły uwierzyć, że Violetta żyje. Gdzieś tam jest i ich potrzebuje.
Chwila!
A może to był zwykły żart? Ktoś postanowił się trochę pośmiać?
Jednak z drugiej strony raczej nikt nie posunąłby się do czegoś takiego.
Mimo wad, każdy kochał Violettę.
- Odpisz. - powiedziała szybko czarnowłosa. Jej przyjaciółka spojrzała na nią wzrokiem mówiącym " Ty mówisz poważnie?" Ta w odpowiedzi pokiwała twierdząco głową.
"Violetta, to ty?" 

- Tak? - zapytała pokazując wiadomość. Francesca znów pokiwała twierdząco.
Blondynka wysłała wiadomość.
Położyły telefon na stoliku i zaczęły oglądać film wyczekując odpowiedzi.
Niestety nie otrzymały jej. Po dłuższym czasie czekania obie zasnęły.

~~*~~
- To na pewno nie ona. - oznajmiła Ludmiła wchodząc wraz z osiemnastolatką do Tiffany'ego.  - Nie dostałyśmy odpowiedzi.
- Moż...- wypowiedź czarnowłosej przerwała Lara, która podbiegła do nich wraz ze swoją świtą.
- Co słychać? - zapytała wesoło.
No tak. Jej jedynym problemem jest " Który błyszczyk wybrać?".
- W porządku.
- To fajnie. To dla Ciebie. - podała Ludmile kopertę w kolorze pudrowego różu. - Oraz dla Ciebie Fran.
- Co to? - zapytała zdziwiona Francesca.
Okej. Były popularne, ale nigdy nie trzymały się zbyt blisko z Baroni.
- Zaproszenia na moje urodziny. Są dzisiaj. W domku nad jeziorem moich rodziców.
- Przyjdźcie. - dopowiedział Leon puszczając im oczko. - Zabawa bez takich lasek będzie dużo mniejsza.
Prawda jest taka, że Verdas podrywał wiele dziewczyn. Wszystkie za nim szalały, nawet Lara.
Ludmiła i Francesca? Owszem, był przystojny. Ale nie szalały za nim tak jak reszta.

~~*~~
- Ludmiła! - krzyknęła wprost do ucha Ludmiły, Francesca. Blondynka z niechęcią oderwała się od Federico i spojrzała na przyjaciółkę.
Ta westchnęła i wskazała ruchem głowy na chłopaka stojącego z boku.
- Federico, zaraz przyjdę. - brunet pokiwał głową i odszedł do swoich kumpli. - Więc?
Brunetka wyjęła telefon z kieszeni i pokazała osiemnastolatce.

"Bądźcie w lesie za domem Lary. Dziś o 21.
Violetta"

Dziewczyna spojrzała na swój zegarek. Zostało im dokładnie pięć minut.
- Czemu przyszłaś do mnie dopiero teraz?! - krzyknęła oburzona zakładając ręce na piersi.
- Dostałam wiadomość godzinę temu, a nie sposób Cię znaleźć!
- Dobra! Na co czekamy? Szybko! - ponagliła Cauviglie.


- Fran. - jęknęła Ludmiła stając w miejscu. - Chodzimy po tym lesie z piętnaście minut i ani śladu Violetty.
Wyraźnie była zawiedziona. Miały okazję zobaczyć się z Castillo, a prawdopodobnie to się nie uda. Dodatkowo las nocą nie jest zbyt przyjaznym miejscem. Ferro panicznie bała się chodzić poza domem, gdy jest ciemno.
- Nie określiła, w którym konkretnie miejscu mamy być. - westchnęła. - Może poszu...
Francesca przerwała w połowie wypowiedzi. Odwróciła głowę w lewo i zamarła.
- Tam ktoś stoi. - szepnęła przerażona. - I to na pewno nie Violetta.

____________________________________________________
Miał być w niedzielę lalalala xd
No cóż...nie wyrobiłam się.
I przepraszam za kiepską (jak zwykle) jakość rozdziału, czy jak to tam nazwać xd
Ogółem cały ten tydzień było zamieszanie w szkole i no...
Jeszcze tylko tydzień, jeszcze tylko tydzień!
Krótki, ja wiem, wiem. Przepraszam, ale reszta ma być w kolejnym ;p
Postaram się również dawać więcej opisów! ^^
Jeśli...albo nie! Nie powiem teraz xd
To chyba tyle.
Czekam na komentarze i rozdział 3 postaram się  dodać w niedzielę.  =^.^=

Alison ;*

12 komentarzy:

  1. Cudo *.*
    Jaka kiepska jakość?
    Możesz dawać więcej opisów,
    ale tak też mi odpowiada ;D
    Jeśli... co?
    Tak się nie robi ;(
    Teraz będę się zastanawiać o co chodzi
    i nie da mi to spokoju.
    Pojawił się Leon :3
    Kim jest ta tajemnicza postać?
    A może jednak to Violetta?
    Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper
    jak zwykle czekam na nexta
    #Selfiak♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wróciłam,przepraszam,że tak późno ;***
      Rozdział nie jest kiepski tylko cudowny *_*
      Zastanawia mnie ta zagadka związana z Vils ;)
      Czy to naprawdę ona pisała do dziewczyn te sms-y xd
      Lara chcę się zaprzyjaźnić z Lu i Fran ? Dziwne ;3
      Co to za osoba była w lasku,jeśli nie Violetta ? xd
      Tak dużo pytań ^^
      Czekam na kolejny rozdział *_*
      Do następnego,Madzia ♥!

      Usuń
  4. Cudowny i mega interesujący ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział <3
    Czytało mi się go tak szybko i przyjemnie, a tu nagle koniec ;c
    Robi się coraz ciekawiej :D
    Czyżby Lara chciała się zaprzyjaźnić z dziewczynami czy to za sprawą Leon'a je zaprosiła? ;>
    Moja intuicja nie zawodzi; wiedziałam, że Violetta odpisze ^^
    Interesuję mnie kto przyszedł do lasu bardzo, bardzo ;c
    Czekam na następny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeeeekaaaam na następny!
    Nieee pamiętaam czy u Ciebie komentowałam,mam sklerozę ;p
    V pisze smsy,a sama nie przychodzi.Ciekawe,kto tam stoi...Może dziewczyny nie rozpoznały Castillo i myślą,że to nie ona...L zaprosił Fra i Lu na imprezę!
    Beeesossss ;*

    PS Zostałam obserwatorką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji odwiedź mnie:
      http://www.milczenielepszenizmowa.blogspot.com/
      Dziękuję,będę wdzięczna ^-^

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz, który daje mi motywacje do dalszego pisania ;)