poniedziałek, 18 maja 2015

Rozdział 5 "Leoś, kotku"

                                           Czy tylko ja się w tym zakochałam? *.* Bad blood     



Szybko oderwałam się od Leona. My nie możemy. Może i Karen jest wredna, i może Verdas z nią zerwał, ale nie zasługuje na takie traktowanie. Tym bardziej, że również jest obecna na weselu.
- Przepraszam. - powiedziałam cicho i szybko wyszłam z sali. Muszę chwilę pobyć sama.
Świeże powietrze dobrze mi zrobi. Tak, to dobry pomysł.

- Palisz? - usłyszałam zdziwiony głos szatyna. Na moich ramionach poczułam ciepłe okrycie. Spojrzałam na nie i dostrzegłam marynarkę mężczyzny.
- Zdarza się. - odpowiedziałam krótko. - Leon, ja przepraszam za tę sytuację.
- Dlaczego mnie przepraszasz? To ja Cię pocałowałem.
- Tak, ale Karen...
- Zerwałem z nią przeiceż. - przerwał mi.

Zgasiłam papierosa i spojrzałam na mojego towarzysza. Znów zaczął się do mnie zbliżać.
- Nie. - powiedziałam szybko. - Nie. Leon, nie.
- Leoś, kotku. Tu jesteś. Wszędzie Cię szukałam. - usłyszałam ten piskliwy głosik.
K a r e n.
Nie znoszę dziewczyny.
Ale chwila. Czy ja się nie przesłyszałam? "Leoś, kotku"? O co tu chodzi? Mówił, że z nią zerwał.
- Karen, wróć na salę.
- Ale...
- Wracaj. - syknął nawet na nię nie spoglądając. Zrobiła urażoną minę i udała się w stronę budynku.
- Leoś, kotku... -zakpiłam udawając jej głos. Zdjęłam z siebie marynarkę chłopaka i oddałam mu ją. - Kłamca. - warknęłam w jego stronę. Odwróciłam się na pięcie i weszłam do sali.


Skoro nadal jest dla niego miła - a nie zerwali - to oznacza, że nie widziała pocałunku. Włożyłam do ust gumę miętową. Co jak co, zapach papierosów do najmilszych zapewne nie należy.
- Violetta Katherine Castillo. -znam ten głos.
Federico! Zerwałam się z miejsca i podbiegłam do chłopaka rzucając mu się na szyję. Tak tęskniłam.
- Wyjdziemy na zewnątrz? - zaproponował. Już drugi raz podczas wesela mam wyjść na to zimne powietrze? W sumie czego się nie robi dla przyjaciela od piaskownicy? Pokiwałam twierdząco głową.
- Co tutaj robisz? Przecież wyprowadziłeś się do Australii.
- Nie mógłbym ominąć takiej uroczystości. - zaśmiał się. Moi rodzice zawsze traktowali go jak członka rodziny. Nic więc dziwnego, że tata go zaprosił. - Ale mów co u Ciebie.
- Po staremu. Z mamą wszystko okej, ja dalej rozwijam się w łyżwiarstwie. Chociaż czekaj! Poznałam dwie naprawdę wredne kobiety. I obie należą teraz do rodziny, choć ja nie mam zamiaru się do nich przyznawać. - nie wiem czym go tak rozbawiłam, ale zaczął się śmiać.
- Masz? - zapytał po chwili poważnie. Sięgnęłam do torebki po papierosa.
Palę bardzo rzadko, co innego Fede.
Zaśmiałam się, gdy zobaczyłam jak oczy mu się zaświeciły. To dziwne, że na coś tak szkodliwego zareagował jak każdy chłopak na nowe auto.
Gdy spojrzałam przed siebie zamarłam.
- Nie wierzę. - szepnęłam.
Okłamała mnie. Okłamała.
Moja przyjaciółka. A przynajmniej myślałam, że jest moją przyjaciółką.
Najwidoczniej się pomyliłam.



Leon, Violetta, Fede, Karen co jeszcze namieszam? xd
Miał być w czwartek ja wiem, ale cóż... ja to ja i nikt nic na to nie poradzi ;p
Leoś kłamca, dodatkowo V. znów się na kimś zawiodła. 
Zdradzę wam coś: Myślę, że wkrótce nastąpi wielki moment w życiu Castillo. Mam już pomysł i wiem, że kilku osobom może się nie spodobać, ale znając mnie jeszcze coś zmienię :D
Jedna osoba była "zła" za to, że jest Melissa, a nie Ludmi. Spokojnie, panna Ferro pojawi się i to wkrótce ;)
Hmm...pisaliście mi, że chcielibyście jeszcze chociaż jeden rozdział temtej historii... bedzie ich nawet więcej, gdyż tamta  historia będzie dalej prowadzona po zakończeniu tej ;p Troszkę sobie poczekacie.

Co do komentarzy:
Czy ja wymagam tak wiele? Jest 103 obserawtorów. I jeśli tym razem nie pojawi się tu:
                                                     15 komentarzy
Rozdział nie pojawi się, dopóki tych komentarzy nie będzie. 
Jednak jeśli będzie 15 to rozdział pojawi się w piątek bądź czwartek! 
Obiecuję! Wiem jak to u mnie jest z obietnicami, ale tej dotrzymam! :)
Ali ;*
PS. Przepraszam za długość. ;c Błędy poprawię jutro!

15 komentarzy:

  1. Hej rozdział genialny tylko czemu tak długo i mam nadzieję, że jednak rozdział pojawi się szybciej. Cieszę się, że i tamta będzie kontynuowana historia ale czemu będę musiała na nią tak długo czekać.
    Pozdrawiam Marcela i do następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały :**
    Przepraszam że taki krótki ale jestem zmęczona po komunii siostry a w tygodniu nie mam czasu
    I'm sorry :( inne będą długie obiecuje :)
    Love Tini

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny *_*
    Leon idiota >_<
    Kłamca i Debil...
    Myslalam, ze jest spoko a to zwykle podrywacz i ciita, która zdradza swoja dziewczynę z każda inna dziewczyna ;-;
    Melissa cos zrobiła?
    Czekam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohh ! ; 3 kolejny cudowny rozdział.
    Leon kłamca i dupek jeden !
    Zdradza każdą z inną -,-

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. sweet *,* czekam na kolejny ;D ale rozdział super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział super tak samo jak obydwie historie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który daje mi motywacje do dalszego pisania ;)