Przeczytaj notkę na dole! ;)
- Violetta?Odwracam się w stronę głosu i od razu zaczynam tego żałować. Wzdycham głośno.
- To nie tak miało wyjść. Ja nie chciałam.
Śmieję się pod nosem. Nie chciała? Nie chciała?! Ukradła mi chłopaka!
Poznałam ją niedawno, ale mimo wszystko zdawało mi się, że jest miłą osobą i się zaprzyjaźnimy..
Alexis to córka nowej sąsiadki, a także znajomej moich rodziców.
- Nie chciałaś?! - wybucham.
- Naprawdę. - głos zaczyna jej się łamać. Może i byłoby mi jej żal, ale teraz jestem wściekła. - Jednak chciałabym, żebyś wiedziała, iż Leon jest ze mną szczęśliwy. Zapomnij o nim, proszę. Jesteś tylko wspomnieniem, o którym On wkrótce zapomni. - bezczelna! Gra taką milutką i niewinną, a w rzeczywistości jest kłamliwa oraz fałszywa.
- A ja chciałabym, żebyś uświadomiła sobie kilka spraw. - zaczynam zła, uśmiechając się chytrze. - Będziesz trzymała Go za rękę, ale to ja pierwsza tuliłam Jego dłoń. - zaczynam swoją małą - ale zawierającą prawdę- zemstę.